wywiad po angielsku z gwiazdą

Thùy Trang (ur. 14 grudnia 1973 w Sajgonie, zm. 3 września 2001 w San Francisco [1]) – amerykańska aktorka pochodzenia wietnamskiego, najlepiej znana z roli Trini Kwan, pierwszej żółtej wojowniczki w serialu Mighty Morphin Power Rangers. 3 września 2001 roku, jadąc autostradą I-5, poniosła śmierć w wypadku samochodowym. Tłumaczenia w kontekście hasła "ty jesteś gwiazdą" z polskiego na angielski od Reverso Context: To jest jakby duże zakończenie mojego filmu, i jak powiedziałaś - ty jesteś gwiazdą. Männer Die Mit Jeder Frau Flirten. Wywiad z nastoletnimi uczniami Helen Doron. O nauce i używaniu języka angielskiego, pasji i planach na przyszłość. Dobrego słuchania. słuchaj na: Spreaker, Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, YouTube Grzegorz Grabiec: Ja mam tu dużo gości dzisiaj w Lublinie, Weronika, Filip, Ania, Weronika, Helena, Amelka, Lidia, tak? Odezwijcie się. Wszyscy: Cześć Uczycie się w Helen Doron, długo? Filip. Filip: Uczę się w Helen Doron od jedenastu lat już prawie. I co się nauczyłeś? Filip: Dużo angielskiego na wysokim dosyć poziomie. Zdałeś jakiś egzamin? Filip: Egzaminy Cambridge. A który? Filip: W tej chwili piszemy na poziomie C1. A reszta? Wszyscy: B2, haha. Słyszałem, że wy jakieś reklamy nagraliście ostatnio, czy co to było? Piosenka? Amelia: Jeżeli chodzi o piosenkę, to w tamtym roku przyszedł nam do głowy taki pomysł, żeby stworzyć piosenkę i układaliśmy sami tekst do niej i potem taką, a’la choreografię i nagraliśmy, to wszystko. Po angielsku oczywiście? Amelia: Tak, wszystko po angielsku, z takim przekazem jakby młodzieżowym, że mamy głos i moc. I gdzie to można zobaczyć gdzieś? Amelia: Na chwilę obecną chyba nigdzie. Czyli to, na własne potrzeby było? Amelia: Tak, yhm. Czyli tutaj w szkole? Amelia: Tak. Nie, że na jakiś konkurs, czy żeby się gdzieś pochwalić? Amelia: Nie, nie, to było tylko tak w ramach zajęć zrobione. Nauka poprzez zabawę w szkole Helen Doron I co? Fajna zabawa? Amelia: Tak, tak. Tylko nie chcecie pokazać. Amelia: Na razie nie, ale mimo wszystko, ja przynajmniej się dobrze bawiłam. A ty Filip, co? Też się fajnie bawiłeś? Filip: Świetnie się bawiłem, zdecydowanie, było to ciekawe przeżycie i chyba dużo z tego dobrych wspomnień mamy. Ale chyba coś słyszałem, że tę reklamę ostatnio nagrywaliście. Filip: Ostatnio reklama, to nie było nagranie, tylko robiliśmy jakby taki baner reklamowy na takiej dużej kartce, rysowaliśmy reklamę i pisaliśmy. I co? Filip: No i też chyba wyszło ciekawie. I pochwaliliście się gdzieś czy się też wstydzicie? Filip: Jeszcze nie, ale może za niedługo gdzieś. Może. Filip: Fajnie by było. Pierwszy jakiś konkurs artystyczny, marketingowy, plastyczny? Filip: No nie bardzo. No nie bardzo? Ty, Ania, ile się uczysz w Helen Doron? Ania: W Helen Doron uczę się też około jedenastu lat, jak Filip też nauczyłam się dużo rzeczy nie tylko z gramatyką, ale i o historii Londynu i takich ciekawostek, przede wszystkim się wspaniale bawię w grupie, na prawdę, bardzo pomogło mi to, żeby zbudować mój angielski. No dobra, ale to wyuczone takie teksty, a coś od siebie? Ania: Nie, niewyuczone naprawdę nie są. I co lubisz w Helen Doron najbardziej? Ania: Bardzo mi się podoba podejście do nauki, te lekcje nie są sztywne, zawsze jest jakaś gra, rozrywka, zabawa, nie ma takiego jakby stresu, napięcia, nauczyciele są uśmiechnięci, grupa też jest bardzo szczęśliwa. Jak uczniowie Helen Doron oceniają swój poziom angielskiego I co, używasz gdzieś angielskiego w życiu, na co dzień? Ania: Jeżeli czasami na przykład rozmawiamy przez Internet z ludźmi po angielsku. I co? Jak idzie? Ania: Muszę powiedzieć, że dobrze, dużo lepiej niż parę lat temu. No to fajnie. A ty Helena, słyszałem, że jakąś karierę kucharską robisz. Miałaś nawet film na youtubie jak gotujesz i zostałaś gwiazdą, tego youtuba. Jak to było? Powiedz o tym. Helena: To były takie filmiki, które niektórzy uczniowie chętnie nagrywali i generalnie chodziło o to, żeby pokazać, że angielski przydaje się, tak naprawdę niezależnie od naszej pasji i zainteresowań, ja akurat z racji tego, że bardzo lubię piec, nagrywałam filmik taki po angielsku, w którym opowiadam o tym, o mojej pasji. I co, lubisz gotować? Helena: Piec bardziej. Piec. Helena: Ale gotować też lubię. I planujesz z tym swoją przyszłość jakoś? Helena: No zobaczymy, ale bardzo możliwe. I będziesz konkurencją dla wszystkich, nie wiem, kto tam teraz sławny jest w gotowaniu, pieczeniu. W pieczeniu to chyba nikogo nie ma, co? Helena: Nie no, ja tak bardzo w domowych warunkach piekę na razie. Od czegoś trzeba zacząć. A jak ci się to nagrywanie tego filmu, jak to było? Helena: To było bardzo sympatycznie, naprawdę, ciekawe doświadczenie. Przygoda taka na luzie, czy stresująca, czy…? Helena: Nie, było na luzie raczej. Gwiazdą filmu i telewizji też możesz zostać ewentualnie? Helena: No, na razie zostaniemy przy tym filmiku. OK, haha, od czegoś trzeba zacząć zawsze. Helena: Tak, tak. Doświadczenie dzieci z nauki angielskiego w prywatnych szkołach i w Helen Doron Weronika, coś opowiedz o sobie. Weronika: ja uczęszczam do Helen Doron tylko przez dwa lata, bardzo żałuję wraz z rodzicami, że nie zapisałam się wcześniej, ponieważ przez te dwa lata widzę taki progres w mojej nauce, że no nie ukrywam, nigdy nie byłam na takim etapie nauki angielskiego i widzę bardzo dużą różnicę, i ogólnie uczęszczam na te zajęcia z chęcią, nie jest to dla mnie ani stresujące i w ogóle, tak naprawdę przychodzę się tutaj odstresować. A uczyłaś się wcześniej angielskiego gdzieś? Weronika: Tak, uczyłam się tutaj niedaleko w szkole prywatnej i naprawdę nie nauczyłam się tak dużo przez cztery lata, jak tutaj przez dwa. A jak weszłaś do grupy? Bo wy chodzicie razem wszyscy, prawda? Wszyscy: tak. Jak weszłaś do tej grupy tu i oni wszyscy tu po dziesięć czy osiem lat wtedy i to takie kujony, tacy, mówią po angielsku i wszystko wiedzą, a ty, co? Jak to było? Weronika: No na początku doznałam lekkiego szoku, ale po jakimś miesiącu, dwóch okazało się, że są bardzo fajnymi ludźmi, nie są kujonami, potrafią się śmiać. Punktuje, punktuje, zapamiętajcie sobie. Wszyscy: Haha. I co, zintegrowałaś się z grupą i z poziomu angielskiego i jakoś… Weronika: Jakoś leci. Jakoś leci, nie jest tak strasznie? Oni to pewnie wszyscy mówią, śpiewają, nie? Weronika: No tak. Inaczej, na pewno inaczej. Lidia, śmiało, śmiało powiedz o sobie. Jak trafiłaś do Helen Doron? Jak to było? Lidia: Tak naprawdę, to moja przygoda z Helen Doron zaczęła się w wieku trzech lat, jak mama mnie zapisała. Pamiętasz coś z tamtego czasu? Co pamiętasz pierwsze? Lidia: Jak siedziałam na pufie, haha, w sumie tyle, ale na pewno ta wiedza, którą wtedy nabierałam, to na pewno została mi teraz. I co, rozmawiasz po angielsku z jakimiś ludźmi? Lidia: No nie za bardzo, bo w Polsce nie mam jak rozmawiać z – na przykład – obcokrajowcami, ale czasami rozmawiamy z rodzicami, rodziców czasami uczę czegoś, tego, co się czasami uczę tutaj. A gdzieś na wakacjach, albo przez Internet znajomi? Lidia: Przez Internet, to raczej nie mam tak zbytnio znajomych, ale na wakacjach czasami się to przydaje, nawet czasami bardzo, bo wiadomo, jak coś trzeba na przykład zamówić, to w sumie tylko ja tak zazwyczaj mówię. Czyli zamawiasz i wykłócasz się później jak jest źle wystawiony rachunek. Lidia: Tak. I reklamację składasz i tam wszystko. Czyli się boją ciebie tam za granicą wtedy. Wszyscy: Haha. No, bo nie mogą tam nakłamać, coś oszukać, nie? Bo ty tam wszystko od razu… Lidia: Wszystko w głowie. Wszystko w głowie, wszystko powiesz. I to jak później było z tą nauką w tym Helen Doron? Lidia: Później zmieniałam dwa razy, znaczy Helen Doron, cały czas tu jestem, ale zmieniałam jakby dwa razy miejsce, w którym byłam, na przykład… W sensie do innej szkoły… Lidia: Potem byłam w Lublinie na Choinach też, a teraz jestem tutaj przez trzy lata. I jaka różnica jest, bo to tak zmiana, niektórzy lubią, niektórzy nie lubią. Jak u ciebie? Lidia: Nie miałam takiego zbytniego szoku, bo zawsze ludzie są tak strasznie mili i zawsze się szybko zaaklimatyzowałam. Pierwsze odczucia dziecka po dołączeniu do grupy zajęciowej w szkole Helen Doron Czyli nie ma tego problemu? Amelia, jak trafiłaś do Helen Doron? Amelia: No to ja trafiłam z polecenia jednej z moich koleżanek. Ile miałaś lat wtedy? Amelia: To było sześć lat temu, więc miałam około dziewięć lat, no i właśnie od tamtej pory mój angielski zaczął bardzo, jego poziom zaczął się zwiększać, bo tak jak na przykład Weronika powiedziała, naprawdę czuję ogromną różnicę teraz tej nauki angielskiego, na jakim jestem teraz poziomie i w jaki łatwy sposób i przyjemny można się w tej szkole go uczyć. A wcześniej się uczyłaś angielskiego? Amelia: Tylko i wyłącznie w szkole, nie miałam takich dodatkowych zajęć. Jakie, bo to jak miałaś dziewięć lat, to już więcej pamiętasz, jakie było pierwsze wrażenie? Amelia: No to ja byłam bardzo zadowolona, pamiętam, że grupa była dosyć mała, ale mimo tego, bo byłam w innej grupie, niż jestem teraz. W tym momencie, ale mimo wszystko właśnie, panie nauczycielki są przemiłe i bardzo ułatwiają tę naukę i jest to bardzo przyjemny proces i chce się przychodzić na te lekcje, na prawdę, ja zawsze każdej środy czekam na ten angielski, żeby przyjść na lekcje, bo jest to na prawdę, taki czas w tygodniu gdzie po prostu ta nauka jest bardzo przyjemna. Amelia, jeszcze pytanie do ciebie. Czy to twoje doświadczenie pierwsze jak przyszłaś tutaj? Miałaś lat dziewięć, co było jakieś, nie wiem, inne, zaskakujące, pozytywne? Jakbyś to opisała? Amelia: Było na pewno bardzo pozytywne, właśnie pamiętam, że zauważyłam tą różnicę nauki, sposobu nauki angielskiego, bo tak jak mówiłam, nie uczęszczałam na żadne dodatkowe zajęcia, więc też nie miałam takiego punktu odniesienia, ale z drugiej strony jakby chodziłam do szkoły i tam są lekcje angielskiego, no i naprawdę odczułam ogromną różnicę pod względem właśnie tej nauki i tego, w jaki sposób mogłam się tego wszystkiego nauczyć. I w szkole ci to pomogło? Amelia: Tak, o wiele, właśnie i teraz i wtedy było mi o wiele prościej w szkole i mogłam już bardziej korzystać z tych lekcji, bo właśnie ta wiedza była trochę większa i właśnie pamiętam, że mogłam się czuć po prostu pewniej na lekcjach w szkole. OK, jeszcze mi została… Dziękuję ci bardzo. Mam jeszcze jedną osobę, która się nie przedstawiła, nie opowiedziała o swoich doświadczeniach z angielskim w Helen Doron, Weronika, druga Weronika. Druga Weronika: Ja uczęszczam do Helen Doron około pięciu lat, tak naprawdę trafiłam tu przez czysty przypadek, przejeżdżając tutaj niedaleko, przez aleje kraśnickie, tak naprawdę jak moi rodzice zobaczyli, że tak naprawdę, chciałabym uczyć się więcej tego angielskiego, bo chciała i moim rodzicom też bardzo zależało na tym, żebym ten angielski umiała, bo teraz bardzo dużo osób potrzebuje tego języka, czy w pracy, czy za granicą, czy nawet w rozmowach ze znajomymi, którzy rozmawiają po angielsku i tak jakoś wyszło, tak tu trafiłam. I co, masz jakieś plany z angielskim na przyszłość, czy to za szybko? Druga Weronika: Myślę, że na razie przyda mi się tylko i wyłącznie do, nie wiem jak to ująć, nawet szczerze mówiąc. Do nauki, do hobby? Druga Weronika: Yhm. No, bo tutaj różnie, tam, że czytają komiksy, oglądają filmy, słuchają piosenki, czytają książki. Filip, weź o tym młodzieżowym języku coś. Wszyscy: Haha. Powiedz, powiedz. Filip: No w tym, to jestem najgorszy. Dlaczego? Jesteś młodzieżą. Filip: Bo nie używam takiego języka za bardzo, jakby… Ale znasz. Filip: Może i znam, ale nie, to można powiedzieć, co ja mam powiedzieć o młodzieżowym języku? No ja nie wiem, bo ja nie jestem młodzieżą, ja was pytam, bo ja się chcę dowiedzieć. Że pani Ewa nie używa młodzieżowego języka, więc czym jest ten młodzieżowy język? Jakieś słówka, nie wiem, terminy? Filip: No, młodzieżowy język, to chyba… Jakieś dzbany, XD, nie wiem, co tam teraz jest na topie, to wszystko stare jest, nie? Wszyscy: Haha. Filip: Czy ja wiem, czy stare? Nie? Filip: Chyba nie stare. Używa się jeszcze? Filip: Niektórzy chyba tak. Jakiś śpiulkolot, nie wiem, co tam… Wszyscy: Haha. Filip: To tego wątpię, żeby ktokolwiek wiedział, co to znaczy. Nie wiesz? W tamtym roku to było młodzieżowe słowo roku. Filip: Ja musiałbym w Internecie szukać, żeby dowiedzieć się, co to znaczy. Język angielski, drogą do spełnienia marzeń i ambicji dzieci No właśnie ja nie wiem, kto to głosował, jak to poszło, że śpiulkolot to młodzieżowe słowo roku tamtego. Jakie masz plany, bo ty mówiłeś już o swoich planach z angielskim, bo ty chciałeś medycynę, tam coś. Filip: W planach pani mówiłem. Pani mówiłeś, właśnie, przed nagraniem. Czy myślisz, że angielski, medycyna po angielsku? Bo tam łacina bardziej. Filip: Jak najbardziej widzę to, jako opcję, gdyż przedmioty w zakresie biologii i chemii najbardziej mi odpowiadają, a na pewno też można pójść pracować właśnie w krajach zagranicznych. Jak wszyscy wyjedziecie stąd, nikt tu nie zostanie. Filip: Nie no, nie jest to pewną rzeczą, ale jest to zdecydowanie opcją i myślę, że na pewno w takiej sytuacji, język angielski zdecydowanie pomoże mi w mojej przyszłości, bo dzięki, no, znajomości języka angielskiego, dogadam się wszędzie. Yhm. Weronika, twoje plany z angielskim na przyszłość coś? Druga Weronika: No to tak jak Filip, też planuję być lekarzem i to na pewno się ze sobą jakoś wiąże, no, bo pacjenci mogą pochodzić z innych krajów, no, a ja będę musiała się jakoś z nimi dogadać, a myślę, że w dzisiejszych czasach, za bardzo dużo osób migowego nie zna. No niestety, a ty znasz migowy? Druga Weronika: Nie. Też nie? Bo wiecie, z tymi lekarzami, to wiecie, jak jest u nas teraz? Ostatnio podali dane, że w Polsce na dziesięć tysięcy ludzi jest dwudziestu czterech lekarzy i to jest o połowę mniej niż w krajach sąsiednich, więc wydaje się, że bycie lekarzem to dobry pomysł, bo jest potrzeba. Dlatego, jak wy wyjedziecie wszyscy, przez to Helen Doron za granicę i będziecie gdzieś tam w Niemczech, w Szwajcarii, nie wiem, w Szwecji, w Anglii, Mozambiku. To ja wam podziękuję za tą rozmowę, miło było. Wszyscy: Dziękujemy. 11 min Nauka poprzez zabawę w szkole Helen DoronJak uczniowie Helen Doron oceniają swój poziom angielskiegoDoświadczenie dzieci z nauki angielskiego w prywatnych szkołach i w Helen DoronPierwsze odczucia dziecka po dołączeniu do grupy zajęciowej w szkole Helen DoronJęzyk angielski, drogą do spełnienia marzeń i ambicji dzieci Wywiad z nastoletnimi uczniami Helen Doron. O nauce i używaniu języka angielskiego, pasji i planach na przyszłość. Dobrego słuchania. słuchaj na: Spreaker, Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, YouTube Grzegorz Grabiec: Ja mam tu dużo gości dzisiaj w Lublinie, Weronika, Filip, Ania, Weronika, Helena, Amelka, Lidia, tak? Odezwijcie się. Wszyscy: Cześć Uczycie się w Helen Doron, długo? Filip. Filip: Uczę się w Helen Doron od jedenastu lat już prawie. I co się nauczyłeś? Filip: Dużo angielskiego na wysokim dosyć poziomie. Zdałeś jakiś egzamin? Filip: Egzaminy Cambridge. A który? Filip: W tej chwili piszemy na poziomie C1. A reszta? Wszyscy: B2, haha. Słyszałem, że wy jakieś reklamy nagraliście ostatnio, czy co to było? Piosenka? Amelia: Jeżeli chodzi o piosenkę, to w tamtym roku przyszedł nam do głowy taki pomysł, żeby stworzyć piosenkę i układaliśmy sami tekst do niej i potem taką, a’la choreografię i nagraliśmy, to wszystko. Po angielsku oczywiście? Amelia: Tak, wszystko po angielsku, z takim przekazem jakby młodzieżowym, że mamy głos i moc. I gdzie to można zobaczyć gdzieś? Amelia: Na chwilę obecną chyba nigdzie. Czyli to, na własne potrzeby było? Amelia: Tak, yhm. Czyli tutaj w szkole? Amelia: Tak. Nie, że na jakiś konkurs, czy żeby się gdzieś pochwalić? Amelia: Nie, nie, to było tylko tak w ramach zajęć zrobione. Nauka poprzez zabawę w szkole Helen Doron I co? Fajna zabawa? Amelia: Tak, tak. Tylko nie chcecie pokazać. Amelia: Na razie nie, ale mimo wszystko, ja przynajmniej się dobrze bawiłam. A ty Filip, co? Też się fajnie bawiłeś? Filip: Świetnie się bawiłem, zdecydowanie, było to ciekawe przeżycie i chyba dużo z tego dobrych wspomnień mamy. Ale chyba coś słyszałem, że tę reklamę ostatnio nagrywaliście. Filip: Ostatnio reklama, to nie było nagranie, tylko robiliśmy jakby taki baner reklamowy na takiej dużej kartce, rysowaliśmy reklamę i pisaliśmy. I co? Filip: No i też chyba wyszło ciekawie. I pochwaliliście się gdzieś czy się też wstydzicie? Filip: Jeszcze nie, ale może za niedługo gdzieś. Może. Filip: Fajnie by było. Pierwszy jakiś konkurs artystyczny, marketingowy, plastyczny? Filip: No nie bardzo. No nie bardzo? Ty, Ania, ile się uczysz w Helen Doron? Ania: W Helen Doron uczę się też około jedenastu lat, jak Filip też nauczyłam się dużo rzeczy nie tylko z gramatyką, ale i o historii Londynu i takich ciekawostek, przede wszystkim się wspaniale bawię w grupie, na prawdę, bardzo pomogło mi to, żeby zbudować mój angielski. No dobra, ale to wyuczone takie teksty, a coś od siebie? Ania: Nie, niewyuczone naprawdę nie są. I co lubisz w Helen Doron najbardziej? Ania: Bardzo mi się podoba podejście do nauki, te lekcje nie są sztywne, zawsze jest jakaś gra, rozrywka, zabawa, nie ma takiego jakby stresu, napięcia, nauczyciele są uśmiechnięci, grupa też jest bardzo szczęśliwa. Jak uczniowie Helen Doron oceniają swój poziom angielskiego I co, używasz gdzieś angielskiego w życiu, na co dzień? Ania: Jeżeli czasami na przykład rozmawiamy przez Internet z ludźmi po angielsku. I co? Jak idzie? Ania: Muszę powiedzieć, że dobrze, dużo lepiej niż parę lat temu. No to fajnie. A ty Helena, słyszałem, że jakąś karierę kucharską robisz. Miałaś nawet film na youtubie jak gotujesz i zostałaś gwiazdą, tego youtuba. Jak to było? Powiedz o tym. Helena: To były takie filmiki, które niektórzy uczniowie chętnie nagrywali i generalnie chodziło o to, żeby pokazać, że angielski przydaje się, tak naprawdę niezależnie od naszej pasji i zainteresowań, ja akurat z racji tego, że bardzo lubię piec, nagrywałam filmik taki po angielsku, w którym opowiadam o tym, o mojej pasji. I co, lubisz gotować? Helena: Piec bardziej. Piec. Helena: Ale gotować też lubię. I planujesz z tym swoją przyszłość jakoś? Helena: No zobaczymy, ale bardzo możliwe. I będziesz konkurencją dla wszystkich, nie wiem, kto tam teraz sławny jest w gotowaniu, pieczeniu. W pieczeniu to chyba nikogo nie ma, co? Helena: Nie no, ja tak bardzo w domowych warunkach piekę na razie. Od czegoś trzeba zacząć. A jak ci się to nagrywanie tego filmu, jak to było? Helena: To było bardzo sympatycznie, naprawdę, ciekawe doświadczenie. Przygoda taka na luzie, czy stresująca, czy…? Helena: Nie, było na luzie raczej. Gwiazdą filmu i telewizji też możesz zostać ewentualnie? Helena: No, na razie zostaniemy przy tym filmiku. OK, haha, od czegoś trzeba zacząć zawsze. Helena: Tak, tak. Doświadczenie dzieci z nauki angielskiego w prywatnych szkołach i w Helen Doron Weronika, coś opowiedz o sobie. Weronika: ja uczęszczam do Helen Doron tylko przez dwa lata, bardzo żałuję wraz z rodzicami, że nie zapisałam się wcześniej, ponieważ przez te dwa lata widzę taki progres w mojej nauce, że no nie ukrywam, nigdy nie byłam na takim etapie nauki angielskiego i widzę bardzo dużą różnicę, i ogólnie uczęszczam na te zajęcia z chęcią, nie jest to dla mnie ani stresujące i w ogóle, tak naprawdę przychodzę się tutaj odstresować. A uczyłaś się wcześniej angielskiego gdzieś? Weronika: Tak, uczyłam się tutaj niedaleko w szkole prywatnej i naprawdę nie nauczyłam się tak dużo przez cztery lata, jak tutaj przez dwa. A jak weszłaś do grupy? Bo wy chodzicie razem wszyscy, prawda? Wszyscy: tak. Jak weszłaś do tej grupy tu i oni wszyscy tu po dziesięć czy osiem lat wtedy i to takie kujony, tacy, mówią po angielsku i wszystko wiedzą, a ty, co? Jak to było? Weronika: No na początku doznałam lekkiego szoku, ale po jakimś miesiącu, dwóch okazało się, że są bardzo fajnymi ludźmi, nie są kujonami, potrafią się śmiać. Punktuje, punktuje, zapamiętajcie sobie. Wszyscy: Haha. I co, zintegrowałaś się z grupą i z poziomu angielskiego i jakoś… Weronika: Jakoś leci. Jakoś leci, nie jest tak strasznie? Oni to pewnie wszyscy mówią, śpiewają, nie? Weronika: No tak. Inaczej, na pewno inaczej. Lidia, śmiało, śmiało powiedz o sobie. Jak trafiłaś do Helen Doron? Jak to było? Lidia: Tak naprawdę, to moja przygoda z Helen Doron zaczęła się w wieku trzech lat, jak mama mnie zapisała. Pamiętasz coś z tamtego czasu? Co pamiętasz pierwsze? Lidia: Jak siedziałam na pufie, haha, w sumie tyle, ale na pewno ta wiedza, którą wtedy nabierałam, to na pewno została mi teraz. I co, rozmawiasz po angielsku z jakimiś ludźmi? Lidia: No nie za bardzo, bo w Polsce nie mam jak rozmawiać z – na przykład – obcokrajowcami, ale czasami rozmawiamy z rodzicami, rodziców czasami uczę czegoś, tego, co się czasami uczę tutaj. A gdzieś na wakacjach, albo przez Internet znajomi? Lidia: Przez Internet, to raczej nie mam tak zbytnio znajomych, ale na wakacjach czasami się to przydaje, nawet czasami bardzo, bo wiadomo, jak coś trzeba na przykład zamówić, to w sumie tylko ja tak zazwyczaj mówię. Czyli zamawiasz i wykłócasz się później jak jest źle wystawiony rachunek. Lidia: Tak. I reklamację składasz i tam wszystko. Czyli się boją ciebie tam za granicą wtedy. Wszyscy: Haha. No, bo nie mogą tam nakłamać, coś oszukać, nie? Bo ty tam wszystko od razu… Lidia: Wszystko w głowie. Wszystko w głowie, wszystko powiesz. I to jak później było z tą nauką w tym Helen Doron? Lidia: Później zmieniałam dwa razy, znaczy Helen Doron, cały czas tu jestem, ale zmieniałam jakby dwa razy miejsce, w którym byłam, na przykład… W sensie do innej szkoły… Lidia: Potem byłam w Lublinie na Choinach też, a teraz jestem tutaj przez trzy lata. I jaka różnica jest, bo to tak zmiana, niektórzy lubią, niektórzy nie lubią. Jak u ciebie? Lidia: Nie miałam takiego zbytniego szoku, bo zawsze ludzie są tak strasznie mili i zawsze się szybko zaaklimatyzowałam. Pierwsze odczucia dziecka po dołączeniu do grupy zajęciowej w szkole Helen Doron Czyli nie ma tego problemu? Amelia, jak trafiłaś do Helen Doron? Amelia: No to ja trafiłam z polecenia jednej z moich koleżanek. Ile miałaś lat wtedy? Amelia: To było sześć lat temu, więc miałam około dziewięć lat, no i właśnie od tamtej pory mój angielski zaczął bardzo, jego poziom zaczął się zwiększać, bo tak jak na przykład Weronika powiedziała, naprawdę czuję ogromną różnicę teraz tej nauki angielskiego, na jakim jestem teraz poziomie i w jaki łatwy sposób i przyjemny można się w tej szkole go uczyć. A wcześniej się uczyłaś angielskiego? Amelia: Tylko i wyłącznie w szkole, nie miałam takich dodatkowych zajęć. Jakie, bo to jak miałaś dziewięć lat, to już więcej pamiętasz, jakie było pierwsze wrażenie? Amelia: No to ja byłam bardzo zadowolona, pamiętam, że grupa była dosyć mała, ale mimo tego, bo byłam w innej grupie, niż jestem teraz. W tym momencie, ale mimo wszystko właśnie, panie nauczycielki są przemiłe i bardzo ułatwiają tę naukę i jest to bardzo przyjemny proces i chce się przychodzić na te lekcje, na prawdę, ja zawsze każdej środy czekam na ten angielski, żeby przyjść na lekcje, bo jest to na prawdę, taki czas w tygodniu gdzie po prostu ta nauka jest bardzo przyjemna. Amelia, jeszcze pytanie do ciebie. Czy to twoje doświadczenie pierwsze jak przyszłaś tutaj? Miałaś lat dziewięć, co było jakieś, nie wiem, inne, zaskakujące, pozytywne? Jakbyś to opisała? Amelia: Było na pewno bardzo pozytywne, właśnie pamiętam, że zauważyłam tą różnicę nauki, sposobu nauki angielskiego, bo tak jak mówiłam, nie uczęszczałam na żadne dodatkowe zajęcia, więc też nie miałam takiego punktu odniesienia, ale z drugiej strony jakby chodziłam do szkoły i tam są lekcje angielskiego, no i naprawdę odczułam ogromną różnicę pod względem właśnie tej nauki i tego, w jaki sposób mogłam się tego wszystkiego nauczyć. I w szkole ci to pomogło? Amelia: Tak, o wiele, właśnie i teraz i wtedy było mi o wiele prościej w szkole i mogłam już bardziej korzystać z tych lekcji, bo właśnie ta wiedza była trochę większa i właśnie pamiętam, że mogłam się czuć po prostu pewniej na lekcjach w szkole. OK, jeszcze mi została… Dziękuję ci bardzo. Mam jeszcze jedną osobę, która się nie przedstawiła, nie opowiedziała o swoich doświadczeniach z angielskim w Helen Doron, Weronika, druga Weronika. Druga Weronika: Ja uczęszczam do Helen Doron około pięciu lat, tak naprawdę trafiłam tu przez czysty przypadek, przejeżdżając tutaj niedaleko, przez aleje kraśnickie, tak naprawdę jak moi rodzice zobaczyli, że tak naprawdę, chciałabym uczyć się więcej tego angielskiego, bo chciała i moim rodzicom też bardzo zależało na tym, żebym ten angielski umiała, bo teraz bardzo dużo osób potrzebuje tego języka, czy w pracy, czy za granicą, czy nawet w rozmowach ze znajomymi, którzy rozmawiają po angielsku i tak jakoś wyszło, tak tu trafiłam. I co, masz jakieś plany z angielskim na przyszłość, czy to za szybko? Druga Weronika: Myślę, że na razie przyda mi się tylko i wyłącznie do, nie wiem jak to ująć, nawet szczerze mówiąc. Do nauki, do hobby? Druga Weronika: Yhm. No, bo tutaj różnie, tam, że czytają komiksy, oglądają filmy, słuchają piosenki, czytają książki. Filip, weź o tym młodzieżowym języku coś. Wszyscy: Haha. Powiedz, powiedz. Filip: No w tym, to jestem najgorszy. Dlaczego? Jesteś młodzieżą. Filip: Bo nie używam takiego języka za bardzo, jakby… Ale znasz. Filip: Może i znam, ale nie, to można powiedzieć, co ja mam powiedzieć o młodzieżowym języku? No ja nie wiem, bo ja nie jestem młodzieżą, ja was pytam, bo ja się chcę dowiedzieć. Że pani Ewa nie używa młodzieżowego języka, więc czym jest ten młodzieżowy język? Jakieś słówka, nie wiem, terminy? Filip: No, młodzieżowy język, to chyba… Jakieś dzbany, XD, nie wiem, co tam teraz jest na topie, to wszystko stare jest, nie? Wszyscy: Haha. Filip: Czy ja wiem, czy stare? Nie? Filip: Chyba nie stare. Używa się jeszcze? Filip: Niektórzy chyba tak. Jakiś śpiulkolot, nie wiem, co tam… Wszyscy: Haha. Filip: To tego wątpię, żeby ktokolwiek wiedział, co to znaczy. Nie wiesz? W tamtym roku to było młodzieżowe słowo roku. Filip: Ja musiałbym w Internecie szukać, żeby dowiedzieć się, co to znaczy. Język angielski, drogą do spełnienia marzeń i ambicji dzieci No właśnie ja nie wiem, kto to głosował, jak to poszło, że śpiulkolot to młodzieżowe słowo roku tamtego. Jakie masz plany, bo ty mówiłeś już o swoich planach z angielskim, bo ty chciałeś medycynę, tam coś. Filip: W planach pani mówiłem. Pani mówiłeś, właśnie, przed nagraniem. Czy myślisz, że angielski, medycyna po angielsku? Bo tam łacina bardziej. Filip: Jak najbardziej widzę to, jako opcję, gdyż przedmioty w zakresie biologii i chemii najbardziej mi odpowiadają, a na pewno też można pójść pracować właśnie w krajach zagranicznych. Jak wszyscy wyjedziecie stąd, nikt tu nie zostanie. Filip: Nie no, nie jest to pewną rzeczą, ale jest to zdecydowanie opcją i myślę, że na pewno w takiej sytuacji, język angielski zdecydowanie pomoże mi w mojej przyszłości, bo dzięki, no, znajomości języka angielskiego, dogadam się wszędzie. Yhm. Weronika, twoje plany z angielskim na przyszłość coś? Druga Weronika: No to tak jak Filip, też planuję być lekarzem i to na pewno się ze sobą jakoś wiąże, no, bo pacjenci mogą pochodzić z innych krajów, no, a ja będę musiała się jakoś z nimi dogadać, a myślę, że w dzisiejszych czasach, za bardzo dużo osób migowego nie zna. No niestety, a ty znasz migowy? Druga Weronika: Nie. Też nie? Bo wiecie, z tymi lekarzami, to wiecie, jak jest u nas teraz? Ostatnio podali dane, że w Polsce na dziesięć tysięcy ludzi jest dwudziestu czterech lekarzy i to jest o połowę mniej niż w krajach sąsiednich, więc wydaje się, że bycie lekarzem to dobry pomysł, bo jest potrzeba. Dlatego, jak wy wyjedziecie wszyscy, przez to Helen Doron za granicę i będziecie gdzieś tam w Niemczech, w Szwajcarii, nie wiem, w Szwecji, w Anglii, Mozambiku. To ja wam podziękuję za tą rozmowę, miło było. Wszyscy: Dziękujemy. Umów się na lekcję pokazową polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński angielski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. Boo Hoo. Poszliśmy do łóżka o północy po obejrzeniu dziwnego filmu z gwiazdą Adrien Brody. We went to bed eat midnight after watching a strange movie starring Adrien Brody. Pozostałe wyniki Czyli reżyser filmu sypia z gwiazdą. Jesteśmy na planie Even Angels Must Earn Their Wings z gwiazdą filmu, Lito Rodriguezem. We are on the location of Even Angels Must Earn Their Wings with its star, Lito Rodriquez. Myślałam sobie, czy nie uważasz, że umawianie się z gwiazdą filmu będzie trudne? Wywiad z gwiazdą filmu "Zwyczajna dziewczyna" Speaking in an interview with the... Adaptacja bestsellerowej powieści kryminalnej Fulvio Ervasa to wytrawna komedia kryminalna z gwiazdą filmu "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". The adaptation of the best-selling crime novel by Fulvio Ervasa is a consummate crime comedy with the star of the movie "It's good to lie in good company." Niespełna 700 kilometrów z ładunkiem, będącym gwiazdą niejednego filmu z lat '60 ubiegłego wieku. Almost 700 kilometers with a load that was a star of many movies from the '60s. Wenus, wyglądasz jak gwiazda filmu. Trevor był gwiazdą nowego filmu Paula. Danuta Szaflarska została pierwszą gwiazdą polskiego filmu. Jesteś gwiazdą filmu, idź na zwierzęta. Get into character and head toward the animals. Pozwolił mi zostać gwiazdą filmu akcji. On był mistrzem i wtedy gwiazda filmu. Nie chciałbyś być gwiazdą filmu? . Sounds like something Robbie would say about himself. Jestem gwiazdą filmu Yankee Doodle Doctor. Kiedy zarabiasz tony pieniędzy, możesz być gwiazdą filmu albo piosenkarzem. Cheers! When you have earned tons of money, you can be a movie star or a singer. Gwiazda filmu i ja tworzyliśmy niezłą parę. Uważa się, że Blanche Hudson, gwiazda filmu lat trzydziestych... It's believed Blanche Hudson, film great of the early '30s... Na lewo, Baby Ray, gwiazda filmu i estrady. To my left, Baby Ray, star of stage and screen. Bycie gwiazdą filmu jest moim marzeniem, przyjacielu. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 970. Pasujących: 1. Czas odpowiedzi: 263 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200 Rafał Brzozowski dba o promocję siebie i swojej piosenki przed Eurowizją 2021. Prezenter TVP udzielił kilku wywiadu zagranicznym serwisom eurowizyjnym Ku zaskoczeniu wielu internautów, reprezentant Polski bez problemu poradził sobie w blisko 20-minutowych wywiadach przeprowadzanych w języku angielskim Brzozowski rozmawiał o życiu artysty w dobie epidemii, a także o przygotowaniach do występu na Eurowizji 2021 Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej 12 marca br. ogłoszono, że reprezentantem Polski na Eurowizji 2021 będzie Rafał Brzozowski. Po ogłoszeniu tej informacji na piosenkarza spadła fala hejtu ze strony internautów. Sam artysta zapewniał, że spodziewał się mieszanych reakcji od fanów. - Wiem, jakie są plusy i minusy takiego wyboru, z czym muszę się później spotykać i zmierzyć, ale myślę, że jestem na to przygotowany - mówił w rozmowie z Plejadą. Zobacz też: Fani ocenili piosenkę Brzozowskiego na Eurowizję. Głosy są podzielone Od tego czasu skrupulatnie pracuje nad eurowizyjnym występem oraz promuje się w Europie. Rafał Brzozowski długo nie rozpamiętywał lejącego się wartkim strumieniem hejtu i postanowił poważnie wziąć się do roboty. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Nie od dziś wiadomo, że najlepszą promocją artysty i jego eurowizyjnej piosenki, jest obecność w obcojęzycznych mediach. Rafał Brzozowski postanowił nie zasypiać gruszek w popiele i przy braku możliwości występowania przed zagraniczną publicznością podczas koncertów, przyjął zaproszenie do wywiadu, który przeprowadziła redakcja norweskiego serwisu ESCNorge piszącego o Eurowizji. Polecamy: Oto plusy i minusy wysłania Rafała Brzozowskiego na Eurowizję Rafał Brzozowski udzielił wywiadu po angielsku. Jak sobie radzi z językiem? Rafał Brzozowski doskonale zaprezentował się w trakcie rozmowy w języku angielskim z prowadzącymi, którymi byli Mandy Pettersen i Endre Fagervoldem. Już na początku rozmowy przyznał z uśmiechem, że niestety nie mówi po norwesku, jednak chętnie nauczył dziennikarzy, jak przywitać się w języku polskim. "To wielka przyjemność dla mnie, że mogę z wami porozmawiać. Nie potrafię co prawda mówić w języku norweskim i mogę przywitać was tylko angielskim »Hello«, ale może nauczycie mnie później, jak będzie to brzmieć po norwesku?" - zaczął rozmowę wyluzowany Rafał Brzozowski, popisując się płynną znajomością języka angielskiego. Ubrany w szarą bluzę piosenkarz doskonale zaprezentował się w blisko 20-minutowej rozmowie. Rafał Brzozowski był niezwykle spontaniczny, dowcipny, elokwentny i - co najważniejsze - nie "zacinał" się w trakcie wywiadu, mówiąc w języku Shakespeare'a. To o tyle wyjątkowe, że wciąż zdarza się wielu polskim celebrytom. Wiele osób z pewnością zauważyło już biegłą znajomość angielskiego u Rafała Brzozowskiego, kiedy był on jednym ze współgospodarzy Eurowizji Junior 2020. Pamiętajmy jednak, że tam prezenterzy wypowiadają najczęściej gotowy tekst, który czytają z promptera. Tutaj sytuacja była zupełnie inna, a prowadzący program "Jaka to melodia?" doskonale odnalazł się w tej roli. Rafał Brzozowski Dzień wcześniej premierę miał inny wywiad z Rafałem Brzozowskim, którego udzielił redakcji serwisu Eurovision Turkey. Reprezentant Polski na Eurowizji 2021 był pełen energii, często się uśmiechał i sensownie się wypowiadał w języku angielskim. W komentarzach pod oboma wywiadami nie brakuje komentarzy, że Rafał Brzozowski zaplusował sobie swoją osobowością wśród internautów. Fani Eurowizji twierdzą, że o ile jego piosenka może budzić skrajne emocje, on sam jest pogodnym człowiekiem. Przy wielu uszczypliwych i często niesprawiedliwych komentarzach dotyczących wyjazdu Rafała Brzozowskiego na Eurowizję, jednego można być pewnym: w przypadku występów publicznych i wywiadów np. w trakcie konferencji prasowych nie będzie musiał korzystać z usług tłumacza. Bardzo zaplusował sobie wśród fanów! To z pewnością nie zwiększa szans Rafała Brzozowskiego w samym 65. Konkursie Piosenki Eurowizji, jednak daje pewne nadzieje na dobrą autopromocję w trakcie majowego występu Polaka w Rotterdamie. Jak sobie poradzi? Tego dowiemy się w maju. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! - Hi Beyonce- Hello- I have a few questions for you. Can we start?- Of course- When you started singing?- When I was 17- Whan could you tell about your last album "4"?- I did not expect that so many people will buy this album... I am When you will be in Poland? - I have no idea, I have a lot of work now and i haven't any time for myself- But in 2012?- I can't promise you. I don't want lie my fans, but porobably everything will be on my Twitter or OK. Could you tell me, what is your dream now?- Relax. I would go on holiday! This is my dream. I'm going to go to I wish you relax and thanks for the Thanks you too. Bye Rafał Brzozowski udzielił wywiadu jednej z prowadzących tegorocznej Eurowizji - Nikkie de Jager. Gwiazda YouTube'a, znana jako NikkieTutorials, na początku 2020 roku wyznała, że jest osobą transpłciową. Internauci krytycznie odnoszą się do jej rozmowy z gwiazdorem TVP. Rafał Brzozowski już wkrótce weźmie udział w półfinale do konkursu Eurowizja 2021. Przed występem polskiego muzyka czekało kilka prób i wywiadów. Ostatnio gwiazdor Telewizji Polskiej opublikował na Instagramie fragment rozmowy z Nikkie de Jager, która zdobyła popularność na YouTube, prowadząc kanał o makijażu NikkieTutorials. Youtuberka jest jedną z prowadzących tegorocznej wszyscy jednak zareagowali pozytywnie na rozmowę prezenterki i Rafała Brzozowskiego. Wszystko dlatego, że w ubiegłym roku podczas transmisji koncertu "Eurowizja: Światło dla Europy" w Telewizji Polskiej "wycięto" fragment, w którym pojawiała się holenderska celebrytka. W trakcie 10-minutowego wystąpienia youtuberki TVP puściła reklamy. Wiele osób powiązało to z faktem, że Nikkie na początku 2020 roku przyznała, że jest osobą także: Eurowizja 2021: Rafał Brzozowski i ekipa Polski mają koronawirusa? Są wyniki wszystkich testówEurowizja 2021: Rafał Brzozowski udzielił wywiadu transpłciowej prezenterceNikkie de Jager podczas rozmowy zdradziła, że jest pierwszą transpłciową gospodynią Eurowizji w historii i poprosiła Rafała Brzozowskiego o rady, jakie może jej dać jako doświadczony prezenter Musisz poczuć tę energię. Mówisz do ludzi i każdy chce być tobą - powiedział z uśmiechem między Nikkie a Rafałem Brzozowskim nie widać żadnego napięcia, część internautów zarzuciła hipokryzję wokaliście. Komentujący zwrócili uwagę na brak tolerancji dla osób LGBT w stacji, dla której pracuje. Internauci dodawali krytyczne komentarze zarówno po polsku, jak i po Rok temu TVP wycinało @nikkietutorials podczas koncertu "Eurovision: Europe Shine A Light", a w tym roku pupil transfobicznego i homofobicznego prezesa TVP daje jej wskazówki... wstyd Lepiej powiedz @nikkietutorials, co mówi Twój szef - główna telewizja w Polsce - o LGBT. Dla pracodawcy Rafała nie jesteśmy ludźmi. Jesteśmy ideologią. Wstyd - czytamy pod wpisem na Brzozowski postanowił krótko odnieść się do negatywnych komentarzy:- Rozmowa z Nikkie odbyła się w mega miłej atmosferze i nie doszukiwałbym się tutaj jakiejś złej energii - podsumował.

wywiad po angielsku z gwiazdą